„Wszechświat jest maszyną elektromagnetyczną,
a człowieka możemy śmiało nazwać Homo electromagneticus,
gdyż jest on faktycznie układem elektromagnetycznym.
Nic więc dziwnego,
że człowiek i Wszechświat muszą na siebie oddziaływać.
Czynią to przy tym często w stopniu znacznie przekraczającym
możliwości naszego świadomego pojmowania.
Zdumiewające, że aż do najnowszych czasów
tak mało zastanawiano się
nad prawdziwymi mechanizmami tych oddziaływań.”
„Cykle nieba”
Prof. Guy Lyon Playfair, Prof. Scott Hill, (biofizycy, USA)
Zainteresował mnie ostatnio bardzo ciekawy tekst p. Tomasza Augustyniaka zamieszczony w piśmie „FOCUS”/nr 234 z marca 2015 r. p.n. „Magnetyczna apokalipsa?”. Autor, widać, że posiadający bardzo dużą wiedzę dotyczącą magnetyzmu, zwłaszcza ziemskiego, pisze o zagrożeniach związanych z zanikiem pola magnetycznego Ziemi: „Nasza planeta może wkrótce stracić tarczę chroniącą ją przed zagrożeniami ze strony kosmosu. Co się z nami stanie, gdy ziemskie pole magnetyczne zniknie, a potem odwróci się do góry nogami?” I dalej autor przedstawia wiele możliwych niebezpiecznych konsekwencji dla całej ludzkości:
- silniejsze promieniowanie kosmiczne – zwiększone ryzyko nowotworów skóry,
- zmiany tras migracji niektórych zwierząt – większe ryzyko umierania niektórych gatunków ptaków czy ryb,
- uszkodzenia linii wysokiego napięcia – przerwy w dostawach elektryczności, możliwe awarie elektrowni atomowych,
- zakłócenia komunikacji radiowej – problemy z korzystaniem z telefonów komórkowych, krótkofalówek itd.
- częstsze awarie telefonów komórkowych – utrata danych, utrudnienia w dostępie do usług internetowych,
- zakłócenia w pracy lub zniszczenie sztucznych satelitów – brak nawigacji satelitarnej (częstsze katastrofy lotnicze i morskie), utrudnione monitorowanie klęsk żywiołowych, gorsze prognozy pogody, zakłócenia w odbiorze telewizji, wolniejszy transfer danych w internecie.
Wszystko to absolutnie prawda. Takie są właśnie konsekwencje zaniku pola magnetycznego Ziemi. Tyle, że są one szczególnie wyjątkowo groźne dla nas – całego gatunku ludzkiego, dla każdego z nas indywidualnie – starszych i młodszych. Jakie są to konsekwencje, dlaczego tak bardzo groźne, dlaczego już mamy z tym problem i jak możemy temu zaradzić?
Warto najpierw wyjaśnić kilka podstawowych zależności. Pola magnetyczne wytwarzane przez magnesy i Ziemię, to w rzeczywistości pola elektromagnetyczne wytwarzane przez poruszające się ładunki elektryczne. Również ludzki organizm – w tym poszczególne jego narządy oraz DNA, generują pola elektromagnetyczne. Istnieje ścisły związek pomiędzy istotą elektryczną i istotą magnetyczną człowieka, ponieważ wszystkie procesy biologiczne są sterowane elektrycznie, ale regulowane polem magnetycznym. Pole to przenika organizmy na wskroś wpływając na elektrony i jony siłą elektrodynamiczną. Wszystkie procesy życiowe opierają się więc na działaniu pól elektromagnetycznych! Tylko brak odpowiednich receptorów sprawia, że człowiek nie może „poczuć” pola magnetycznego. Jednak mimo braku odczuwania – ciało reaguje na nie zachodzą w organizmie reakcje, które powodują określone skutki, a wiele z tych reakcji można zarejestrować.
Każdy energetyczny sygnał – czy to dźwięk, czy to światło widzialne, czy fale elektromagnetyczne poza obrębem widzialności, czy działanie sił elektrycznych lub grawitacyjnych – jest odbierany przez cały nasz organizm. Wszelkie stany energetyczne Kosmosu wywierają głęboki wpływ na strukturę, morfologię i fizjologię człowieka (i nie tylko człowieka).
Do niedawna naturalne pole magnetyczne Ziemi wybiegające w przestrzeń kosmiczną na odległość setek tysięcy kilometrów i działające jak parasol, chroniło nas przed zabójczym promieniowaniem kosmicznym, zwłaszcza szkodliwym działaniem cząstek tzw. wiatru słonecznego. Tymczasem otaczająca nas energia jest coraz słabsza. Na przestrzeni tylko ostatnich 500 lat Ziemia straciła aż 50% swego naturalnego potencjału magnetycznego (z tego w okresie ostatnich 150 lat 10% – wg geofizyka z Harvard University prof. Jeremy Bloxhama – wyniki badań opublikowane w 2003 r.). To naraża nas na większe dawki promieniowania kosmicznego.
Ubytki naturalnego pola magnetycznego zostały pokryte z nawiązką przez sztucznie generowane przez człowieka pola magnetyczne, w wyniku czego mamy do czynienia z niewyobrażalnie wielkim, zastraszającym zaśmieceniem elektromagnetycznym przestrzeni dokonanym zwłaszcza w XX wieku. Według niektórych badaczy natężenie sztucznych (więc nie fizjologicznych) pól magnetycznych, w średnim co do wielkości polskim mieście, wzrosło przez ostatnie pięćdziesiąt lat ponad dwieście milionów razy! Każdy z nas, jest więc prześwietlany na wylot przez 24 godziny na dobę takimi potężnymi falami elektromagnetycznymi o wielkich wartościach natężenia, częstotliwości itp. Zaburzeniu ulega w niespotykanej dotychczas skali i w historii życia na Ziemi cały ekosystem elektromagnetyczny. Wywołuje to w organizmie szok oddziałujący nie tylko na nasz ustrój, ale i na wszelkie postaci energii odżywiającej go.
Środowisko elektromagnetyczne nie otacza naszych organizmów jak woda czy powietrze – ono nas przenika. Jak pisze prof. Włodzimierz Sedlak – pole elektromagnetyczne pozornie wywiera niewielki tylko wpływ na nasz organizm, ale wywiera go ciągle. „Ugniata” nas na „dwie ręce” naprzemianlegle – raz elektrycznie, raz magnetycznie, bez przerwy. Obydwa faktory – elektryczny i magnetyczny, przenikają przez każdą komórkę organizmu jak dwa sztylety – na wskroś i działają przede wszystkim na metaboliczną wodę zawartą w organizmie.
Wraz z malejącym naturalnym magnetyzmem ziemskim oraz narastającym lawinowo smogiem elektromagnetycznym człowiek zaczyna wykazywać syndrom niedoboru naturalnego pola magnetycznego, czego następstwem u wielu osób są nienaturalne stany. W naszych domach jest coraz trudniej znaleźć miejsce, w którym organizm mógłby wypoczywać, nie będąc narażony na działanie zanieczyszczeń elektromagnetycznych. A jest to jeden z największych i najniebezpieczniejszych wrogów naszego zdrowia. „The Japan MedicalJournal” opublikował już 4 grudnia 1976 r. doniosły artykuł „Syndrom braku pola magnetycznego i leczenie magnetyczne” autorstwa doktora medycyny Kyoichi Nakagawy, dyrektora kliniki Isuzu w Tokio, zaliczanego do czołowych światowych autorytetów w sprawach magnetyzmu i jego leczniczego oddziaływania na organizm ludzki.
Według dr Nakagawy ciągłe zanikanie naturalnego pola magnetycznego Ziemi, połączone ze środowiskiem elektrycznym i elektromagnetycznym stworzonym przez człowieka jest odpowiedzialne za powstanie wielu chorób cywilizacyjnych (choć mają one i inne dodatkowe przyczyny). Niedobór naturalnego pola magnetycznego w środowisku biologicznym prowadzi do zaburzeń wszelkich procesów życiowych, w tym metabolicznych, obniża energię życiową, prowadzi do upośledzenia tlenowego i rozregulowaniu mechanizmów homeostazy (równowagi życiowej). W rezultacie powoduje 90% wszystkich chorób. Pojawiają się bóle nieznanego pochodzenia, zaburzenia w funkcjonowaniu naszego organizmu – nerwice, bezsenność powodowana trudnymi do określenia przyczynami, zwyrodnienia kręgosłupa, napady lęku, utrata witalności, choroby nowotworowe, przedwczesne starzenie, sztywnienie ramion, pleców, karku, nieokreślone lumbago, bóle klatki piersiowej bez określonej przyczyny, chroniczny ból głowy oraz jej ciążenie i zawroty, bezsenność obstrukcje, ogólne znużenie itp.
Uważa on ponadto, że magnetyzm jest siłą kształtującą i podtrzymującą życie przyrody, a przede wszystkim człowieka. Wykazując zmniejszanie się pola magnetycznego Ziemi dr Nakagawa stwierdził, że do prawidłowego funkcjonowania organizmu ludzkiego niezbędne jest systematyczne poddawanie go działaniu impulsów magnetycznych o specjalnie dobranych parametrach.
Mamy dziś niepełnowartościową żywność zawierającą mnóstwo chemicznych „ulepszaczy”. Mamy zanieczyszczoną wodę. Wielu z nas wie już doskonale, że musi dożywiać organizm naturalnymi suplementami diety i instalować domowe filtry do wody. Z tych samych względów powinniśmy zadbać o energetykę naszego organizmu także poprzez suplementację polami magnetycznymi kompatybilnymi w stosunku do ludzkiego ustroju. Do tego celu służą np. urządzenia, które można używać także w domu. Ich terapeutyczne, bio-elektro-magnetyczne regulacyjne działania opierają się na rozwiązaniach istniejących w naturze.
„Terapia polem magnetycznym jest metodą,
która przenika całe ciało człowieka
i działa na każdy narząd
bez chemicznych skutków ubocznych.”
(dr Wolfgang Ludwig, 1927-2004,
niemiecki fizyk z University Temple w Filadelfii,
doradca Word Research Foundation w Los Angeles)
„Uważam, że terapia pulsującymi polami elektromagnetycznymi
może okazać się jednym z największych odkryć w historii medycyny.”
Dr David G. Williams (USA)
„Środki farmakologiczne stosowane w zapobieganiu i leczeniu chorób
związanych z naruszeniem procesów metabolicznych,
wykazują małą skuteczność.
W wyniku wieloletnich badań
nad wpływem pola geomagnetycznego Ziemi,
studiując wiele wyników badań innych instytucji,
Ukraiński Instytut Ekologii Człowieka stwierdził,
że główną przyczyną tych zaburzeń
jest zredukowanie naturalnego pola magnetycznego Ziemi
i jego ekranowanie w postaci żelbetowych budynków,
infrastruktury elektrotechnicznej i elektronicznej,
metalowych nadwozi samochodowych, kadłubów statków itp.
Tylko wystarczający strumień magnetyczny
charakterystyczny dla każdego gatunku
może znormalizować procesy metaboliczne.
To wszystko dowodzi, że
dla normalnego rozwoju człowieka
niezbędna jest regulacja środowiskowego strumienia magnetycznego
przenikającego jego ciało.”
prof. Michaił W. Kurik, dr Nikołaj I. Gołowin
Ukraiński Instytut Ekologii Człowieka
Misje kosmiczne wykazały, co się dzieje, kiedy ludzie nie doświadczają dobroczynnego wpływu pola magnetycznego Ziemi. Po powrocie z pierwszych, krótkotrwałych jeszcze lotów w kosmos (Jurij Gagarin odbył w kwietniu 1961 zaledwie 108-minutowy lot), u astronautów rosyjskich i amerykańskich stwierdzono pojawienie się osteoporozy, znaczne osłabienie mięśni, zaburzenia metabolizmu, desynchronizację biorytmów, dezorientację i ciężką depresję. Spowodowało to konieczność stosowania podczas lotów kosmicznych terapii przy użyciu generatorów impulsowego pola elektromagnetycznego o specyficznie dobranych parametrach, ponieważ brak takiego pola magnetycznego – to zerwanie komunikacji między komórkami organizmu i utrata sterowności cyklami biologicznymi. Powoduje to powstanie poważnych problemów zdrowotnych i zagraża życiu.
Przypuszczalnie terapie takie będzie musiał stosować niedługo każdy z nas poprzez swoiste wspomaganie geomagnetyczne, czyli suplementację polem magnetycznym o ściśle dobranych parametrach przy użyciu indywidualnych generatorów terapeutycznego pola magnetycznego – podobnie jak używamy suplementów diety.
Takie magnetyczne „dożywianie” organizmu,
a w zasadzie jego bioelektromagnetyczna regulacja,
staje się koniecznością.
Jest to jedyne rozwiązanie rekompensujące
niedobory naturalnego pola magnetycznego,
neutralizujące i korygujące skutki szkodliwego promieniowania.
Janusz Dąbrowski
Na podstawie książek własnych:
„Biomagnetyzm – cudowna moc w życiu” , t. I i II
oraz „Magnetostymulacja i magnetorelaksacja w teorii i praktyce”
“Ukryte terapie”
Dr Jerzy Zięba o zagrożeniach sztucznymi polami EM
i niezbędnej potrzebie suplementacji terapeutycznymi polami magnetycznymi
(w szczególności od 59 min. 45 sek.)
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.